Dlaczego mężczyźni są gorszymi kierowcami niż kobiety?

image
Udostępnij Facebook Twitter

Ryzykując urażenie każdego mężczyzny w Wielkiej Brytanii i zadając ból jego wrażliwej duszy, nadszedł czas, aby wyjaśnić tę kwestię. Mężczyźni po prostu nie potrafią prowadzić samochodu tak dobrze jak kobiety. To fakt. Dlaczego więc składki na ubezpieczenie samochodu są znacznie wyższe w przypadku mężczyzn, dlaczego mężczyźni mają więcej wypadków i dlaczego więcej mężczyzn zostało aresztowanych za szaleńczą jazdę niż kobiet? Już Ci mówiłem. Bo nie potrafią prowadzić.

Zdjęcie z www.bmw-m.net

Zanim gorączkowo sięgniesz po klawiaturę i zaczniesz wypisywać swoje oburzenie w komentarzach, pozwól, że wyjaśnię Ci, dlaczego doszłam do tego oczywistego - choć szokującego - wniosku...

Mężczyźni mają większe dłonie niż kobiety.

To czyni ich niezdarnymi. Kobiety-kierowcy i ich delikatne, subtelne palce potrafią delikatnie, ale stanowczo muskać drążek zmiany biegów, wrzucając samochód od razu na bieg; potrafią nacisnąć jeden przycisk na raz zamiast dwóch, dzięki czemu wyłączają panoramiczny ekran w jednej płynnej czynności, a nie przypadkowo włączają jednocześnie wieżę stereo i światła awaryjne, po czym denerwują się i rozpraszają z powodu powstałego zamieszania.

Mężczyźni uważają, że wielozadaniowość jest niemożliwa.

Jest to fakt, który wielu mężczyzn przyznałoby przed samym sobą, więc z pewnością wynika z tego, że prowadzenie samochodu, które wymaga dużej koordynacji rąk, oczu i nóg, nie przychodzi im naturalnie.

Mężczyźni są zbyt skłonni do rywalizacji.

Kiedy mężczyźni zauważają, że światła przed nimi zmieniają się na pomarańczowe, traktują to jako osobiste wyzwanie, aby przejechać przez linię zanim zmieni się ona na czerwoną. To tak, jakby to pomarańczowe światło uśmiechało się groźnie, wyzywając ich, by spróbowali je pokonać, a kiedy adrenalina zaczyna pompować, nic nie może stanąć im na drodze do zwycięstwa.

Mężczyźni lubią się popisywać.

Żadna przestrzeń nie jest za mała, jeśli jest się mężczyzną. Nie, nawet to miejsce na parkingu supermarketu, które niedawno opuścił motorower. A nawet gdy już się na nim wyskrobią i wydrapią, a potem nadymają z dumą piersi, to i tak wina leży po stronie innych samochodów, które parkują zbyt blisko, gdy stwierdzą, że nie mogą się wydostać.

Mężczyźni łatwo się rozpraszają.

Niewiele trzeba, aby odwrócić uwagę mężczyzn-kierowców. Wystarczy widok kobiety idącej przed nimi chodnikiem, aby zapomnieli, że w ogóle są w samochodzie.

Mężczyźni są uparci.

Ten upór przejawia się na drodze na wiele sposobów. Nie pozwalają innym kierowcom wsiąść do kolejki, blokują drogi, aby nikt inny nie mógł się obok nich przemknąć, i odmawiają pytania o drogę, przez co wraz z długo cierpiącymi żonami krążą po rondach, dopóki nie wymyślą, co dalej robić. Niechęć do przyznania się do zmęczenia, zanim zasną za kierownicą, to kolejny przykład uporu, a w rzeczywistości jeden z głównych powodów wzrostu składek ubezpieczeniowych!

Niecierpliwość jest cnotą.

Kolejny fakt: kobiety-kierowcy są znacznie bardziej cierpliwe niż mężczyźni. Kobiety nie mają nic przeciwko staniu w korku, ponieważ daje im to czas na zaplanowanie cotygodniowych zakupów lub stroju na weekend. Mężczyźni natomiast reagują jak wrzący czajnik, gdy tylko kierowca jadący z przodu zwolni, chlipiąc i sycząc, gdy ich naczynia krwionośne osiągają punkt krytyczny.

Szczerze mówiąc, w tej przeglądarce nie ma chyba nawet tyle miejsca, żeby wymienić wszystkie złe nawyki mężczyzn w porównaniu z kobietami kierowcami. A co ważniejsze niż denerwowanie wszystkich innych na drodze, mężczyźni podnoszą ceny ubezpieczeń samochodowych dla reszty z nas. Więc mężczyźni, jeśli to czytacie, proszę, weźcie pod uwagę ten komunikat służb publicznych: Nauczcie się jeździć!

Recenzja Toyoty C-HR