Propozycja zwiększenia limitu prędkości na autostradach budzi kontrowersje

image
Udostępnij Facebook Twitter

Wydaje się, że niedawne zapowiedzi zwiększenia limitów prędkości na autostradach do 80 mil na godzinę wzbudziły wiele kontrowersji, powodując podział opinii.

Z jednej strony mamy ludzi zadowolonych z tego, że będą mogli szybciej dotrzeć do celu, nie łamiąc przy tym prawa. Z drugiej strony są ludzie zaniepokojeni potencjalnym wzrostem liczby ofiar śmiertelnych oraz związanym z tym wzrostem zużycia paliwa i emisji CO2.

Obecnie obowiązujące ograniczenie prędkości do 70 mil na godzinę zostało wprowadzone prawie 50 lat temu i niektórzy uważają, że jest ono już bardzo przestarzałe. Dzięki postępowi, jaki dokonał się w technologii pojazdów i ich bezpieczeństwie, np. dzięki znacznie lepszym hamulcom, które drastycznie skracają drogę hamowania. Osoby te uważają, że gdybyśmy mogli szybciej poruszać się po autostradach, odnieślibyśmy ogromne korzyści ekonomiczne.

Sekretarz ds. transportu Philip Hammond powiedział: "Nadszedł czas, aby Wielka Brytania wróciła na szybki pas globalnej gospodarki i ponownie przyjrzała się ograniczeniu prędkości na autostradach, które ma już prawie 50 lat i jest przestarzałe dzięki ogromnemu postępowi w dziedzinie bezpieczeństwa i technologii motoryzacyjnej. Zwiększenie dopuszczalnej prędkości na autostradach do 80 mph przyniosłoby korzyści ekonomiczne w wysokości setek milionów funtów dzięki skróceniu czasu podróży."

kontynuował: "Samochody są o wiele bezpieczniejsze i wyposażone w bardziej zaawansowane urządzenia niż 40 lub więcej lat temu. Są w stanie bezpiecznie jeździć z większymi prędkościami. Zwiększenie limitu prędkości i skrócenie czasu przejazdu może przynieść ogromne korzyści ekonomiczne. Obecne ograniczenie straciło rację bytu. Wszyscy wiemy, że wielu kierowców, którzy poza tym są praworządnymi obywatelami, nagminnie ignoruje ograniczenie do 70 mil na godzinę".

Obecnie na autostradach można jeździć z prędkością 70 mil na godzinę, a policja zwykle daje margines 10% ograniczenia prędkości plus 2 mile na godzinę, więc obecnie można jechać z prędkością nieco poniżej 80 mil na godzinę, nie naruszając przepisów. Nowe ograniczenie spowoduje, że jazda z prędkością nieco poniżej 90 mph nie będzie karana. Nie dziwi więc, że kilka osób, zwłaszcza tych, które ucierpiały w wypadkach na autostradach, zostało zaalarmowanych. Niezależna drogowa organizacja charytatywna Brake nazwała te propozycje haniebnymi.

Dyrektor naczelna Brake, Mary Williams OBE, powiedziała: "Minister Philip Hammond częściowo argumentuje, że to posunięcie jest dobrym pomysłem, ponieważ część kierowców łamie ograniczenie do 70 mph, a łamanie przez nich prawa musi stać się "uzasadnione". Działania osób łamiących prawo nie powinny być legitymizowane. Jest to samolubne posunięcie, które nie przyniesie nic poza masakrą, a ponadto jest zabiegiem skierowanym do nielicznych nieświadomych. O wiele bardziej uzasadniony jest żal rodzin pogrążonych w żałobie na brytyjskich autostradach w wyniku straszliwych kolizji przy dużej prędkości oraz prawo wszystkich obywateli Wielkiej Brytanii do wolniejszej, a nie szybszej prędkości na drogach, aby umożliwić kierowcom unikanie kolizji. Tragedie na brytyjskich autostradach, często w trudnych warunkach pogodowych i z różnych przyczyn, od zmęczenia kierowcy, przez problemy techniczne pojazdu, po niebezpieczną jazdę, są prawdziwe i nieuniknione, a są tym bardziej nieuniknione, im większe są prędkości. Większa prędkość oznacza mniej czasu na reakcję i uniknięcie zderzenia w sytuacji awaryjnej".

Nie wiadomo, czy ograniczenie prędkości zostanie zmienione, czy nie, ale przy tak zdecydowanych opiniach obu stron temat ten z pewnością będzie szeroko komentowany.

Co o tym sądzisz? Daj nam znać w komentarzach poniżej.

Recenzja Toyoty C-HR